O. KAROL ADAMOWICZ OFM O TYM, CZY MOŻEMY POZNAĆ STAN DUSZY PO ŚMIERCI ORAZ O TYM, ŻE NIE WOLNO WYWOŁYWAĆ DUCHÓWZ o. Karolem Adamowiczem OFM, egzorcystą w Sanktuarium św. Antoniego Padewskiego w Radecznicy, rozmawia dr Paweł SokołowskiJak to się stało, że został Ojciec egzorcystą?Kiedy byłem w Hrubieszowie, ordynariusz diecezji zamojsko-lubaczowskiej, bp Jan Śrutwa, zwrócił się do gwardiana, aby wyznaczył kogoś na egzorcystę. Gwardian zapytał mnie, czy nie podjąłbym się tej posługi. Zgodziłem się. 7 lipca 2003 roku bp Śrutwa udzielił mi nominacji na egzorcystę. W moim posługiwaniu zdarzają się różne przypadki, ale zawsze korzystałem z dorobku wielkiego włoskiego egzorcysty, Gabriele’a Amortha, który niósł tę posługę ponad 40 lat. Przypadki, jakie on opisał, są dla mnie bardzo jakim wieku był najmłodszy egzorcyzmowany?Najmłodszy egzorcyzmowany miał sześć miesięcy. Kiedyś przyjechało do mnie młode małżeństwo. Przywieźli swoje pierwsze dziecko – półrocznego Patryka. Pytam się rodziców, czemu do mnie przyjechali. Słyszę w odpowiedzi: Proszę ojca, nie możemy sobie poradzić z dzieckiem! Strasznie płacze w dzień i w nocy. W dzień jeszcze dajemy jakoś radę, ale w nocy nie można spać, nie ma chwili odpoczynku i spokoju. Odprawiłem nad dzieckiem egzorcyzm. Przez pół roku małżeństwo to nie przyjeżdżało. Sytuacja się uspokoiła. Potem jeszcze przez trzy razy byli u mnie razem z dzieckiem. Po trzecim egzorcyzmie wszystko wróciło do normy. Po jakimś czasie przyjechał do mnie ojciec tego dziecka, ale w zupełnie innej sprawie. Mężczyzna przypomniał sobie, że ciotka jego ojca zajmuje się czarami. Wówczas dałem mu radę, by poprosił tę kobietę, aby zostawiła go w jest to przykład działania czarownicy… A co charakteryzuje działalność tego typu osoby?Tak, to działanie czarownicy. Czarownica utrzymuje kontakty z diabłem i odprawia czary. Współdziała z Szatanem i potrafi zniszczyć człowieka. Czarownice nie czynią dobra, lecz zło. Jej celem jest unicestwienie osoby tego typu sytuacja może zdarzyć się w rodzinie, tak jak w przypadku, który Ojciec przytoczył?Tak, może. Czarownica nie ma względu na żadne coraz więcej ludzi sceptycznie podchodzi do wiary, często odchodzi od Kościoła, nie żyje według Bożych przykazań. Paradoksalnie ludzi ci w jakiś sposób dążą do tego, by potwierdzić istnienie świata nadprzyrodzonego i wywołują duchy. Czasami robią tak dla zabawy, niekiedy z ciekawości…Kiedyś poproszono mnie, abym wygłosił referat w szkole średniej w Zamościu. Po referacie podeszły do mnie trzy dziewczyny i pytają: Proszę ojca, wywoływałyśmy duchy. Jeden z duchów powiedział: Zginiesz! Czy to prawda? Odpowiedziałem: To prawda. Duchy nie kłamią. Może zginąć ta osoba z waszej grupy, która wam przewodzi. Może to nastąpić w wyniku wypadku samochodowego, a może w wyniku zna Ojciec dalszy ciąg tej historii?Niestety, zatem ludzie wywołują duchy?Wydaje się, że trzeba ludzi ustrzec od niewiary w życie po śmierci. Być może tutaj jest jedna z przyczyn zainteresowania kontaktami z duchami jako z rzeczywistością, która naprawdę duchów jest przez Kościół oceniane wolno wywoływać duchów. Kościół święty zabrania tego. Tymczasem młodzież szuka atrakcji, zabawy. Nie tędy jest największe zagrożenie, które płynie z wywoływania duchów?Jeśli człowiek wywołuje duchy, istnieje prawdopodobieństwo, że wejdzie w relację ze złym duchem, z nie wiemy, z kim mamy tak naprawdę do czynienia, nie jesteśmy w stanie tego poznać. Ale jeśli mamy kontakt z duszą potępioną, to zapewne jest to kontakt z diabłem. Dusza potępiona jest zależna od Szatana. A wtedy taka dusza potrafi zrujnować ludzkie życie. Kościół naucza o trzech „miejscach” dla zmarłych: niebo, czyściec i piekło. Przywoływany przeze mnie Gabriele Amorth – na podstawie swojego osobistego doświadczenia – wskazuje na coś jeszcze. Jego zdaniem istnieją dusze błąkające się i dusze przewodników. Mówi, że najgorsze są dusze przewodników. Taka dusza potrafi „uczepić się” czy „wcielić się” w człowieka. Podkreślam, że jest to jednak jedynie prywatna opinia Gabriele’a Amortha, a nie nauczanie Kościoła. Trzeba o tym przychodzi do nas dusza dobra – oczywiście, nie wskutek wywoływania duchów, lecz na podstawie Bożego przyzwolenia, ona nas nie dobra, zbawiona, nie robi krzywdy człowiekowi. Dusza potępiona może natomiast spowodować zło na całe w wyniku wywoływania duchów może dojść do opętania?Tak. To są bardzo tragiczne skutki. Opowiem pewien przykład, choć nie dotyczy on bezpośrednio opętania. Kiedyś w jednej parafii prowadziłem rekolekcje. Przychodzi do mnie pewna kobieta i prosi, abym pojechał z Komunią Świętą do jej męża. Przyjechał po mnie samochodem sąsiad tej parafianki. Na miejscu wyspowiadałem męża tej kobiety, a potem udzieliłem mu Komunii Świętej. Po powrocie proboszcz pyta mnie o to, jak zachowywał się kierowca. Mówię: Trudno mi to stwierdzić, ponieważ w jedną stronę jechaliśmy z Panem Jezusem i nie rozmawialiśmy, a z powrotem też jakoś nie było rozmowy. Wtedy proboszcz powiedział mi, że kierowca, z którym jechałem, w młodości wywoływał duchy. Kontakt z nimi wpłynął na niego negatywnie. Przytępione zostały jego władze umysłowe, ma także problemy z co ze snami? Wiele osób, zwłaszcza po śmierci swoich bliskich, mówi, że śni im się osoba zmarła. Czy można powiedzieć, że zmarli nas ostrzegają?Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Należy zapytać, w jakiej postaci ukazuje się ta dusza i czego sobie życzy. Na pewno nie zaszkodzi modlitwa za taką duszę. Czasami zmarły przedstawia osobie żyjącej stan, w jakim się oznacza to, że możemy poznać stan, w jakim znajduje się dusza po śmierci człowieka?Tak, ale tylko dzięki boskiemu przyzwoleniu. Bóg pozwala poznać stan osoby zmarłej po śmierci – tego, czy potrzebuje naszej pomocy. Nie wolno nam jednak samowolnie podejmować inicjatywy kontaktu z duszami zmarłymi. Gdy człowiek samowolnie wchodzi w świat duchowy, nadprzyrodzony, naraża sienie na atak złych zmarli mogą nas ostrzec przed złem?Dusze czyśćcowe, korzystając z Bożego miłosierdzia, mogą nam pomagać, a także mogą nas strzec. One odwdzięczają się nam za naszą modlitwę. Podobnie dzieje się z duszami zbawionymi – one nie potrzebują już naszej modlitwy, ale odczuwają wobec nas wdzięczność za modlitwy, jakie Bogu za nich ludziom mogą ukazywać się dusze, które już cieszą się widzeniem uszczęśliwiającym, czyli są w niebie, bądź dusze, które znajdują się w czyśćcu, albo dusze potępione?Mogą, choć nic nie dzieje się bez rozporządzenia boskiej duchy zmarłych pojawiają się żyjącym?Szukają ratunku. Korzystając z miłosierdzia Bożego, przychodzą do bliskich i proszą ich o pomoc. Ich nękania mają charakter upominający się – dusza upomina się o duszom, które przychodzą do nas po pomoc, towarzyszą pewne nietypowe zjawiska. Czy zna Ojciec takie przypadki?Tak, znam. Oto jeden z nich. Spod Biłgoraja zadzwoniła kobieta. Prosi, żeby przyjechać, bo nie może normalnie mieszkać w domu. W nocy ktoś chodzi po strychu, drzwi same się otwierają i zamykają. Kiedyś – opowiada – robiła wieczorem sałatkę. Talerz z jednego końca stołu przesunął się na drugi koniec. Kiedy postawiła talerz na poprzednim miejscu, sytuacja się powtórzyła. Czasami – twierdzi – z kredensu spadnie szklanka czy kubek. Mówi: Proszę ojca, tu nie da się mieszkać! No to pytam ją: Kto ostatnio umarł w rodzinie? Mówi, że ojciec. Pytam dalej: Kiedy umarł ojciec? Odpowiada:Pół roku temu. Dopytuję: A od kiedy zaczęły dziać się takie rzeczy? Kobieta twierdzi, że wszystko zaczęło się zaraz po śmierci ojca. W takim razie mówię do niej: Tych „psot” nikt inny nie urządza, tylko ojciec. Szuka ratunku! Z dalszej rozmowy dowiedziałem się, że ojciec tej kobiety nie prowadził przykładnego życia. Chodził do Kościoła, ale dwa razy w roku – na Boże Narodzenie i na Wielkanoc. Trudno powiedzieć, czy i kiedy był u spowiedzi, ponieważ w pierwszy dzień tych świąt z reguły kapłani nie spowiadają. W takiej sytuacji trzeba zamówić Mszę Świętą i modlić się za tego zmarłego ojca do skutku. Wtedy wszystko powróci do normalnego jakiś inny przykład?Zza Biłgoraja dzwoni kobieta, która mówi, że zmarł jej mąż i w domu straszy. Całą noc świeci w domu światło – tak się boi. Pojechałem tam i poświęciłem dom. Przez pół roku kobieta się nie odzywała. Nagle dzwoni i mówi, że znowu dzieje się to samo. Ponownie do niej pojechałem i poświęciłem dom, w którym mieszkała. Nie odzywała się przez rok. Po roku dzwoni i znowu prosi o pomoc. Pojechałem tam trzeci raz. Wtedy zacząłem wypytywać o jej męża: jakim był człowiekiem?, jakie życie prowadził?, czy chodził do Kościoła? Kobieta mówi, że mąż pracował w gminnej spółdzielni, gdzie był magazynierem. W niedzielę ona sama szła do Kościoła, bowiem mąż szedł razem z nią tylko do sklepu, który był po drodze, i tam już zostawał. Zatem zmarły teraz dawał jej znaki, że potrzebuje jej Ojciec o licealistkach, które wywoływały duchy. A czy zna Ojciec inny tego typu przypadek?Dwanaście lat temu byłem w Stanach Zjednoczonych. Za pośrednictwem jednego redemptorysty zgłosiła się do mnie kobieta, która mówi, że duchy ciągle ją nawiedzają i że nie może już z tym wytrzymać. Jak się okazało, przyczyną tego stanu była książka o wywoływaniu duchów. Nie sama książka, rzecz jasna, tylko fakt, że ta kobieta wywołała duchy. Nie umiała jednak tego cofnąć. Dlatego wywołane przez nią duchy zostały przy niej i dręczyły ją. Wiele razy były nad nią odprawiane egzorcyzmy, zanim złe duchy odeszły. Wiele razy odprawiłem też za tę kobietę Mszę Ojciec sam doświadczył podobnej sytuacji?Pewnego razu jechałem na zjazd do Częstochowy. Było to przed południem, gdzieś około godz. 11. Widzę na przystanku trzech mężczyzn. Jeden z nich macha ręką, abym się zatrzymał. Myślę sobie: Jadę sam, zatrzymam się i zabiorę ich. Tak też zrobiłem. Odmawiałem właśnie różaniec – pozostał mi jeszcze jeden dziesiątek do dokończenia, więc poprosiłem pasażerów, by na razie nie rozmawiali. Mężczyzna, który usiadł obok mnie, miał dużą tubę. W pewnym momencie pyta mnie, gdzie jadę. Odpowiadam mu, że jestem egzorcystą i jadę na zjazd egzorcystów. On na to mówi, że też się tą materią zajmuje. Mówi, że jedzie do Kielc, bowiem chce oclić obraz, który ma w tubie, a potem wysłać go do polskiego Kościoła do trakcie rozmowy okazało się, że ten mężczyzna wywoływał kiedyś ducha swojej zmarłej żony. A po co to pan robił? – zapytałem. Człowiek ten twierdził, że chciał zrobić żonie przyjemność, a ponadto pragnął przeprosić ją za swoje zachowanie. Mówię mu: Jak chce pan zrobić żonie przyjemność, proszę zamówić za nią Mszę Świętą, odmówić różaniec. To będzie prawdziwa radość dla żony, kiedy będzie pan się modlił za jej człowiek ten wywołał ducha księcia niemieckiego, który zginął w bitwie nad Połtawą w 1709 roku w czasie wojny północnej. Zrobił to po to, ponieważ – jak twierdził – chciał wiedzieć, jak zginął ten książę. W tym momencie zaczyna mi się psuć samochód. Od strony kierowcy coś tłucze się w kole. Zaniepokojony zatrzymałem się. Sprawdzam koła. Wydaje się, że wszystko w porządku. Zacząłem powoli jechać. W Kielcach podjechałem do jakiegoś serwisu samochodowego. Tam mówię mechanikowi, co się dzieje. Po dziesięciu minutach mechanik przychodzi do mnie i mówi, że szpilki w kole od strony kierowcy były odkręcone. Dalsza droga przebiegała już bez problemów. Kiedy wróciłem z Częstochowy, powiedziałem wikaremu, który opiekował się tym samochodem, że szpilki w kole były odkręcone. A on odpowiedział, że to niemożliwe, ponieważ przed moim wyjazdem sprawdzał samochód i był on całkowicie sprawny. Tak sobie wtedy pomyślałem, że to pewnie duchy, o których rozmawiałem w czasie podróży, przyczyniły się do tej co z osobami tragicznie zmarłymi? Czy one przychodzą do swoich domów i proszą o pomoc domowników?Wydaje się, że tak, choć niekiedy ich oddziaływanie bywa znaczy?W Biłgoraju powiesił się ojciec. „Woła” syna. Za dwa tygodnie powiesił się syn. Zostawił on żonę, która była w ciąży. Są to przypadki „pociągające”. Inna sytuacja: gdzieś niedaleko powiesił się 14-letni chłopak. Niedługo potem 15-letni brat został odcięty od liny, na której chciał się powiesić. Teraz dorośli nieustannie go pilnują, by nic złego sobie nie tego, co Ojciec mówi, zmarli dają o sobie znać w różny sposób. Czy choroba może być efektem kontaktów z nimi?W 2004 roku przyjechało do mnie małżeństwo razem z matką żony. Szukają ratunku. Twierdzą, że Aneta – tak miała na imię żona – jest chora. Poleciłem im udać się do lekarza, a nie do egzorcysty. Oni na to odpowiedzieli, że Aneta była już u pięciu lekarzy, ale żaden z nich nie może postawić właściwej diagnozy. Kobieta często choruje, ma depresję, a dodatkowo biegunkę. Sytuacja jest taka, że nie może nawet zaprowadzić młodszego dziecka do przedszkola. Pytam o szczegóły. Stan taki – opowiada – trwa cały dzień i noc. Sugeruję wówczas opętanie i dopytuję o jego przyczyny. Aneta mówi, że wszystko zaczęło się od śmierci jej stryja. Ciało było w domu. Pytam ją dalej o to, jakie stryj prowadził życie. Początkowo – opowiada – wierzył, ale z czasem wyrzekł się wiary, przestał chodzić do Kościoła, wyśmiewał duchowieństwo, mówił, że Kościół to wymysł kleru, a wreszcie twierdził, że nie ma żadnego Boga. W pewnym momencie zaczął chorować. Żona i dzieci sugerowali, aby się wyspowiadał i przyjął Komunię Świętą, lecz stryj się zarzekał: Nie potrzebuję księdza! Nie chcę! Nie wierzę! Umarł bez spowiedzi i Komunii rozmowie z Anetą zrobiłem nad nią egzorcyzm, a ponadto miałem odprawić w jej intencji Mszę Świętą. Pamiętam, że miała zostać odprawiona 15 października o godz. Po kilku dniach Aneta dzwoni do mnie i pyta, czy Msza Święta jest nadal aktualna. Mówię, że tak i zapraszam, żeby wszyscy przyjechali. A potem pytam ją o to, jak się czuje i jak choroba. Na to kobieta mówi: Nie ma już choroby. Stryja w Sanktuarium św. Antoniego Padewskiego, w którym Ojciec odprawia Msze Święte o uzdrowienie i uwolnienie. Jakie jest zainteresowanie tego typu modlitwą?Zainteresowanie jest duże. Bierze się ono stąd, że wielu ludzi, zwłaszcza młodych, niejako z nudów czy – jak mówiliśmy – dla zabawy bądź z ciekawości wywołuje duchy, nawiązuje kontakt ze złymi mocami. Z tej przyczyny, choć nie tylko, wynika potrzeba pomocy takim osobom. One same sobie z tym nie poradzą. Od jakiegoś czasu znacząco zwiększa się liczba tych, którzy biorą udział w nabożeństwach o uzdrowienie i są to Msze o uzdrowienie z choroby cielesnej, czy raczej o uwolnienie z mocy zła?Chodzi o uzdrowienie całego człowieka, a więc duszy i ciała. Msza Święta jest skuteczna w obu cel Mszy Świętej o uwolnienie jest taki sam, jak cel egzorcyzmu, tzn. chodzi tu o wybawienie człowieka od wpływów Eucharystia została ustanowiona przez Chrystusa i stanowi najdoskonalszą modlitwę Kościoła. Przez ten sakrament Chrystus usuwa wszystko, co człowieka może oddzielać od Boga lub osłabiać jego relację. Z kolei egzorcyzmy są sakramentaliami i jako takie są ustanowione przez Kościół dla uproszenia łask i oddalenia wpływów złych duchów. Sakramenty są od Boga nakazane i potrzebne do zbawienia, sakramentalia zaś zaleca Kościół tylko jako pożyteczne w konkretnych sytuacjach duchowych i życiowych zarazem. Choć pomagają uwolnić się od wpływów złego ducha, egzorcyzmy pozostają niejako na niższym Msze Święte o uzdrowienie i uwolnienie bywają kojarzone z uczestnictwem w nich pewnych grup charyzmatycznych. Podczas takich Eucharystii zdarzają się omdlenia i inne zjawiska… U niektórych ludzi budzi to tego typu przypadki, a więc np. to, że jedna czy kilka osób „wywraca się”, zdarzają się. „Spoczynki” czy „upadki” mogą być spowodowane przez Ducha Świętego, ale gdy dana osoba jest pod zbyt silnym wpływem złego ducha, on może z kolei chronić osobę opanowaną przed łaską Ducha Świętego, a wówczas „upadek” może być spowodowany przez siłę Mszach Świętych o uzdrowienie i uwolnienie działa sam Na takich Eucharystiach dzieją się rzeczy niezwykłe! To jest sprawa działania łaski Bożej. Nabożeństwa o uzdrowienie i uwolnienie organizuje się po to, by ludziom pomóc, by ich uzdrowić, umocnić. Ale zawsze działa tu tylko Bóg.
Dobrze słyszeliście, oficjalnie ogłosili drugi rozdział trylogii Egzorcysta. Niedługo po premierze zwiastuna filmu The Exorcist: Believer, ogłoszono, że drugi film z trylogii będzie nosił tytuł The Exorcist: Deceiver. Premiera zaplanowana jest na 18 kwietnia 2025 roku. Sprawdź […]
Start Piłka ręczna Karol Adamowicz Superliga mężczyzn Superliga kobiet Inne rozgrywki w PL I liga mężczyzn, gr. A I liga mężczyzn, gr. B I liga mężczyzn, gr. C I liga kobiet II liga mężczyzn II liga kobiet Puchar Polski mężczyzn Puchar Polski kobiet Reprezentacje Reprezentacja mężczyzn Reprezentacja kobiet Reprezentacje młodzieżowe Europejskie puchary Liga Mistrzów Liga Mistrzyń Puchar EHF mężczyzn Puchar EHF kobiet Puchar Zdobywców Pucharów kobiet Challenge Cup mężczyzn Challenge Cup kobiet Piłka w Europie Niemcy Hiszpania Polacy za granicą ME ME 2012 mężczyzn ME 2012 kobiet ME 2014 mężczyzn ME 2014 kobiet ME 2016 mężczyzn ME 2016 kobiet MŚ MŚ 2009 mężczyzn MŚ 2009 kobiet MŚ 2011 mężczyzn MŚ 2011 kobiet MŚ 2013 mężczyzn MŚ 2013 kobiet MŚ 2015 mężczyzn MŚ 2015 kobiet Więcej SportoweFakty Piłka nożna Żużel Siatkówka Sporty walki Piłka ręczna Koszykówka Tenis Moto Zimowe SportowyBar Inne Futsal Esport LA Alpinizm Hokej Igrzyska Kajakarstwo Kolarstwo Kolarstwo górskie LFA NFL Pływanie Rugby Snooker Szermierka Tenis stołowy Wioślarstwo Wokół sportu Żeglarstwo
Ś.p. Gabriele Amorth, oficjalny egzorcysta watykański i diecezjalny Rzymu. Duchowny Kościoła Katolickiego. Zmarł w opinii świętości. Autor kilku książek o te
Czteroosobowa rodzina z ulicy Majdan Tatarski wciąż przebywa w lubelskim Szpitalu Neuropsychiatrycznym. Wierzyli, że nastolatkę opętał demon. TVN24/x-news- To spokojna okolica i spokojny dom. Nigdy nie działo się nic złego. Nikt nigdy nie wzywał policji. Do ostatniego piątku - mówi jeden z mieszkańców bloku. - Do dzisiaj wszyscy żyjemy tą opowiadają, że to bardzo cicha rodzina. - Ta kobieta była bardzo pobożna. Do kościoła chodziła codziennie. Była bardzo religijna. Za bardzo? - Chyba nie - kręci głową sąsiadka rodziny. - Tak zachowuje się wiele pań w naszej dzielnicy. Nie było w tym nic dziwnego. Nigdy nikomu krzywdy nie zrobiła. Była spokojna i stonowana. Wiem, że jej mąż miał ostatnio problemy, bo stracił pracę. Jakoś się jednak trzymali. Nie było widać, żeby ta sytuacja ich Po tym, jak mąż stracił pracę, żona zaczęła chyba szukać pomocy w wierze. Do kościoła chodziła jeszcze częściej niż zwykle. Widziałam ją ostatnio, jak niosła duży święty obraz. Wiem, że w mieszkaniu mieli takich więcej. Wisiały na wszystkich ścianach - dorzuca mieszkaniec ul. Majdan Tatarski. - Ale sąsiadka martwiła się nie tylko o męża. Była też bardzo zmartwiona zachowaniem córki - zdradza osoba zaprzyjaźniona z rodziną. - Odkąd dziewczynka poszła do gimnazjum, bardzo się zmieniła. Zaczęła się inaczej ubierać. Bardziej wyzywająco. Kobieco. Malowała też paznokcie na różne kolory. Matka miała o to pretensję. Mówiła, że tak nie przystoi, ale do dziecka nic nie z mieszkania zwykle spokojnej rodziny zaalarmowały sąsiadów wczesnym popołudniem w piątek 23 stycznia. Zza drzwi słychać było odgłosy modlitw i śpiewy. Krzyczano "Boże, wypędź szatana" i "Demonie odejdź". Potem głosy zmieszały się w wielki krzyk. Słów nie można już było rozróżnić. Zlewały się ze sobą w jeden wielki hałas. Do tego dochodził tupot nóg i uderzenia w ściany. Około godziny sąsiedzi zaniepokojeni wielogodzinnymi krzykami dobiegającymi z mieszkania, zadzwonili na pogotowie. Powiedzieli, że "dzieje się coś dziwnego". Gdy przyjechali ratownicy, oni też usłyszeli dobiegające zza drzwi krzyki, wrzaski, stuki i tępe uderzenia. Nikt nie otwierał. Wezwano Zgłoszenie dotyczyło zakłócania ciszy nocnej - informuje kom. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Nikt nie otwierał policjantom drzwi, dlatego mundurowi poprosili nas o pomoc. To rutynowe działanie w podobnych sytuacjach. Strażacy wyważyli okno balkonowe mieszkania na parterze budynku i otworzyli drzwi - informuje bryg. Michał Badach, rzecznik Komendy Miejskiej PSP przyjechała jedna karetka pogotowia. Potem ratownicy poprosili o trzy Przewieźliśmy czteroosobową rodzinę do kilku lubelskich szpitali. Ich stan zdrowia wymagał dalszej diagnostyki i oceny specjalistów - wyjaśnia Zdzisław Kulesza, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w biorący udział w akcji, opowiadają, że na miejscu znaleźli nieprzytomną 14-latkę i jej 20-letniego brata. Ich 47-letni ojciec był bardzo pobudzony. Krzyczał. Rzucał się. Momentami zachowywał się wręcz agresywnie. Jego żona powtarzała w kółko te same zwroty. Wzywała Boga. Członkowie rodziny zostali przewiezieni do kilku lubelskich szpitali. Ostatecznie trafili jednak do Szpitala Neuropsychiatrycznego. Natychmiast ich rozdzielono, tak by nie mieli ze sobą mówi się, że kiedy ratownicy medyczni weszli do mieszkania, okazało się, że cała rodzina jest naga. Mieli też ogolone głowy. Stwierdzono, że członkowie rodziny biegali po całym mieszkaniu i oblewali się wodą. Mieszkanie było zalane. Znaleziono też zniszczone święte wizerunki, które wcześniej zdobiły cały dom. Część z nich próbowano mówi się, że rodzina była przekonana, że w 14-latkę wstąpił demon. Dlatego kilkakrotnie prosili egzorcystów o U mnie nie byli, ale na terenie Lubelszczyzny działają także jednak inni egzorcyści - wyjaśnia ojciec Karol Adamowicz, egzorcysta z Radecznicy. - Żaden się jednak do pomocy tej rodzinie nie przyzna. Jako duchownych obowiązuje nas w tym względzie Adamowicz podejrzewa, że skoro egzorcysta nie potrafił pomóc, to rodzice postanowili sami wypędzić To się zdarza, ale to wielki błąd i ogromne ryzyko. Tego absolutnie nie można robić samemu. To igranie z siłami, których się nie zna i nie rozumie. Takie działanie może doprowadzić tylko do większej tragedii. Tak było w tym przypadku, skoro cała rodzina trafiła do szpitala - uważa związani ze sprawą nieoficjalnie mówią, że rodzina była przeświadczona, że ma do czynienia z prawdziwym opętaniem. Była to jednak "diagnoza" stawiana przez rodziców. Pracownicy medyczni pomagający teraz tej rodzinie, przypominają, że medycyna zna inne schorzenia, które mogą dawać podobne "objawy". Niektóre mogą dotknąć kilka osób Policja przesłała do Prokuratury Rejonowej w Lublinie materiały dotyczące wydarzeń z 23 stycznia. Na ich podstawie wszczęliśmy dochodzenie z artykułu 160 kodeksu karnego. Będziemy sprawdzać, czy nie zostało narażone życie albo zdrowie uczestników tych wydarzeń - informuje Beata Syk--Jankowska, rzecznik Prokuratury rodziny nie zostali dotychczas przesłuchani. Nie pozwala na to stan ich zdrowia. Materiały dotyczące egzorcyzmów na Bronowicach policja przekazała także do Sądu Rodzinnego. Czytaj więcej na drugiej stronie:Opętanie to termin medycznyZ dr. n. med. Markiem Domańskim, zastępcą dyrektora ds. lecznictwa Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie, rozmawia Agnieszka KasperskaCzy w swojej pracy spotyka się Pan ze zjawiskiem opętania?Opętanie i trans, to terminy znajdujące się w międzynarodowej klasyfikacji chorób i zaburzeń psychicznych. Oczywiście opętanie pojmowane jako zaburzenie psychiczne, nie ma nic wspólnego z opętaniem przez złego ducha czy demona opisywanym przez teologów. W obu przypadkach objawy mogą jednak być zbliżone. Jako lekarze, mówimy o opętaniu w sytuacji, gdy mamy do czynienia z zaburzeniami świadomości, specyficznymi, powtarzającymi się zachowaniami ruchowymi, niedowładami czy porażeniami. Najczęściej są one związane z bardzo silną psychiczną sytuacją trans?To pojęcie ma może bardziej kontekst kulturowy, antropologiczny. Symptomatologia jest to możliwe, aby opętanie lub trans dotknęły kilku osób równocześnie?Oczywiście. Oba te zaburzenia mogą występować w społecznościach bardzo silnie związanych ze sobą emocjonalnie, religijnie czy kulturowo, np. w rodzinach, grupach kultu, ale także na różnym poziomie w korporacjach. Niezwykle ważne są jednak predyspozycje poszczególnych osób. Najbardziej podatni na tego typu zaburzenia są ludzie o specyficznych cechach osobowości, którzy łatwiej ulegają się leczy opętanie i trans?Głównie farmakologicznie. Konieczne jest także odizolowanie od siebie członków grupy, a także poszczególnych osób od środowiska, które wywołało zaburzenia. Pamiętajmy, że zaburzenia pojawiają się najczęściej w sytuacjach silnego stresu, np. katastrofy, silnych przeżyć religijnych czy jakiegoś kryzysu . Już samo odizolowanie od nich może spowodować, że chory nabierze dystansu do samego siebie i do zaistniałej tego typu psychozy mogą być niebezpieczne dla osoby chorej i ludzi, którzy ją otaczają?Każde zaburzenie świadomości, szczególnie głębszej, może stanowić realne zagrożenie. Osoby tak dotknięte mogą zachowywać się irracjonalnie czy wręcz wyrządzić krzywdę sobie lub objawy przypominające opętanie lub trans mogą okazać się także innymi schorzeniami?Tak. Objawy podobne, np. urojenia oddziaływania, owładnięcia, omamy słuchowe czy nasyłanie myśli, głosy nakazujące, mogą być objawami innych chorób się też tzw. psychozy udzielone. Wyobraźmy sobie grupę np. rodzinną czy religijną, która silnie coś przeżywa, a między członkami której istnieją dodatkowo silne zależności psychiczne. Jeśli jeden jej członek prezentuje objawy psychozy, to mogą je przejąć także pozostali członkowie. Co więcej, prezentować będą je jako swoje, będąc przekonanymi, że taka jest rzeczywistość. W tym przypadku wystarczy odizolować ludzi chorych od zdrowych, by spowodować samoistne uleczenie tych drugich bez konieczności podjęcia leczenia farmakologicznego. Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę się do newslettera!
ARTYKUŁY Z PRASY I INTERNETU • ks. Bronisław Kryłowski - EGZORCYSTA DIECEZJI LEGNICKIEJ • pliki użytkownika KAPLANI_EGZORCYSCI----TUTAJ_ZNAJDZIESZ_POMOC przechowywane w serwisie Chomikuj.pl • SPOTKANIE Z EGZORCYSTĄ.doc, Straszną rzeczą są przekleństwa.doc
Jestem przekonany, że "autorką" mojej posługi jest Maryja – wystarczy popatrzeć na datę, z jaką wypisany został dekret mianujący mnie egzorcystą: 8 grudnia, Uroczystość Niepokalanego Poczęcia. Poza tym, mając na uwadze moją osobistą dotychczasową drogę życia, nie mam wątpliwości, że jestem przez Nią prowadzony.
Sec9. pha7fuisb2.pages.dev/62pha7fuisb2.pages.dev/78pha7fuisb2.pages.dev/94pha7fuisb2.pages.dev/64pha7fuisb2.pages.dev/33pha7fuisb2.pages.dev/43pha7fuisb2.pages.dev/19pha7fuisb2.pages.dev/70
o karol adamowicz egzorcysta